Miesiąc: wrzesień 2018

Wyryci na Jego dłoniach

Charles Spurgeon, w ciągu swojej wieloletniej służby w XIX wieku w swoim londyńskim kościele, lubił zwiastować na temat bogactwa Księgi Izajasza 49:16, która mówi, że Bóg wypisuje nas na swoich dłoniach. Powiedział: „Taki tekst powinien być zwiastowany setki razy!” Zawarta w nim myśl jest tak cenna, że możemy rozmyślać nad nią wielokrotnie.

Spuścizna miłości

Gdy przerzucałem stronice Biblii mojej prababci, wypadł z niej prawdziwy skarb. Na małym kawałku papieru widniały słowa, zapisane pismem małego dziecka: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo Niebios. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” (Ew. Mateusza 5:3-4). Obok wersetu widniał niezdarny podpis mojej mamy.

Właściwa modlitwa

Podziwiam ludzi, którzy zapisują prośby modlitewne w dziennikach, wytartych przez codzienne używanie, sprawdzają czy zostały wysłuchane, a potem wiernie aktualizują ich listę. Inspirują mnie ci, którzy gromadzą się na modlitwie z innymi, a na dywanie przy ich łóżku widać wytarte ślady po kolanach. Przez całe lata próbowałam naśladować ich styl, wzorować się na ich nienagannym, modlitewnym życiu i kopiować wymowność osób, znacznie bardziej ode mnie elokwentnych. Pragnąc nauczyć się właściwego sposobu modlitwy, usiłowałam odkryć coś, co według mnie jest tajemnicą.

Co jest zdrowe

Ponieważ lubię ciemną czekoladę, kiedyś wpisałem do wyszukiwarki pytanie: „Czy ciemna czekolada jest zdrowa?” Otrzymałem wiele rezultatów—niektóre pozytywne, a niektóre nie. To samo możesz uczynić niemal z każdym rodzajem żywności. Czy mleko jest zdrowe? Czy kawa jest zdrowa? Czy ryż jest zdrowy? Istnieje oszałamiająca ilość odpowiedzi. Musisz więc mieć świadomość, że niezdrowe może być dla ciebie nawet samo poszukiwanie. Może przyprawić cię o ból głowy!

Pełne zaspokojenie

Gdy rozdawaliśmy kanapki dzieciom w ramach programu szkoły biblijnej, zauważyliśmy małego chłopca, który wręcz pochłaniał swoją bułkę. Zjadł również resztki po innych dzieciach przy jego stole. Nawet gdy dałam mu całą torbę popcornu, wciąż nie mógł się nasycić. Jako liderzy zastanawialiśmy się, dlaczego chłopiec jest tak głodny.

Co kryje się w imieniu?

Kaznodzieja metodystyczny, „Gip” Hardin, nadał swojemu synowi imiona znanego kaznodziei Johna Wesleya, wyrażając tym samym swoje nadzieje i aspiracje w stosunku do swojego synka. John Wesley Hardin wybrał jednak zupełnie inną życiową drogę niż jego imiennik. Mając na swoim koncie 42 zabitych ludzi, stał się jednym z najbardziej osławionych rewolwerowców i przestępców Dzikiego Zachodu pod koniec XIX wieku.

Czy jest Wi-Fi?

Gdy przygotowywałam się do podróży misyjnej z grupą młodych ludzi, najczęściej zadawane pytanie brzmiało: „Czy jest tam Wi-Fi?” Zapewniłam ich, że tak. Wyobraź sobie więc, jakie były płacze i jęki, gdy pewnego wieczoru Wi-Fi przestało działać!

On zna nasze imiona

Podczas zwiedzania narodowego Pomnika 11 września w Nowym Jorku, sfotografowałem jeden z dwóch bliźniaczych zbiorników z wodą. Wokół nich, na tablicach z brązu wyrytych zostało około 3000 nazwisk ludzi, którzy zginęli podczas ataku na World Trade Center. Potem, gdy dokładniej przyglądałem się zdjęciom, mój wzrok przyciągnęła dłoń kobiety, opierająca się o tablicę. Wielu ludzi przychodzi na to miejsce, by dotknąć wyrytego imienia i wspominać kogoś, kogo nadal kochają.

Stój mocno na nogach

Był mroźny, zimowy dzień. Myślałem tylko o tym, by wyjść z samochodu i wejść do ciepłego budynku. Po chwili jednak uświadomiłem sobie, że leżę na ziemi z podkulonymi nogami. Niczego sobie nie złamałem, ale czułem ból. Wraz z upływem czasu stawał się on coraz mocniejszy i musiało upłynąć dopiero wiele tygodni, zanim całkowicie wyzdrowiałem.

Woń Chrystusa

Zgrzany i pokryty pyłem Bob wysiadł z autobusu, którym przyjechał z dalekiego miasta. Zmęczył się całodniową podróżą i cieszył się na myśl, że będzie mógł zjeść kolację z tutejszymi przyjaciółmi. Gdy go przywitali, natychmiast doświadczył wewnętrznego pokoju. Czuł się jak w domu, bezpieczny i doceniony.

Szczerość przed Bogiem

Pochylam moją głowę, zamykam oczy, składam ręce i zaczynam się modlić: „Drogi Panie! Przychodzę dzisiaj do Ciebie jako Twoje dziecko. Uznaję Twoją moc i dobroć . . .”. Nagle, moje oczy otwierają się. Przypominam sobie, że mój syn nie napisał pracy z historii, którą ma oddać nazajutrz. Przypominam sobie również, że po lekcjach ma mecz koszykówki i wyobrażam go sobie, jak siedzi do północy i kończy pracę domową. Zaczynam się martwić, że przez zmęczenie nabawi się grypy!

Niezmienna miłość

Gdy chodziłam do liceum, grałam w szkolnej drużynie tenisowej. Spędziłam wiele godzin, próbując udoskonalać swoje umiejętności na betonowych kortach w pobliżu mojego domu.